ŻYCIE PRZEZ DUCHA (CHODZENIE W DUCHU)

 

Sławomir Gromadzki

 

Gal 5:16-17:

  1. Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy, cielesnej.
  2. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie.

 

Zanim zaczniemy mówić o chodzeniu w Duchu najpierw musimy wyjaśnić coś bardzo ważnego.

Ponieważ Paweł głosił Ewangelię zbawienia wyłącznie dzięki Bożej łasce, stale był oskarżany przez Żydów o to, że nauczał przeciwko prawu (Dz Ap 21:28; Rzym 3:8).

 

Dlaczego Pawłowi zarzucano nauczanie przeciwko prawu Bożemu?

 

Było tak, ponieważ stale powtarzał, że każdy grzesznik, którzy przyjął zbawienie w Chrystusie został wyzwolony spod czego? Spod prawa (Rzym 7:6; Gal 3:25).

 

Oczywiście wiemy, że mówiąc o tej wolności Paweł nie miał na myśli tego, że jesteśmy wolni od przestrzegania prawa Bożego, ale że jesteśmy wolni od potępienia i przekleństwa zakonu (prawa), a to dlatego że teraz jesteśmy związani z Chrystusem, który jest naszą sprawiedliwością, świętością i doskonałością, oraz dlatego że w Nim już ponieśliśmy karę za nasze grzechy oraz grzech, który mieszka w nas.

 

W Rzym 7 Paweł używając przykładu małżeństwa wyjaśnia nam, w jaki sposób Bóg wyzwolił nas spod mocy prawa, które było naszym pierwszym małżonkiem. Małżeństwo z nim było dla nas nieszczęśliwe, ponieważ my jesteśmy z natury grzeszni a nasz były mąż (prawo) jest święty, doskonały i duchowy, i wymagał od nas nieustannego i doskonałego posłuszeństwa, nie mogąc nam jednocześnie współczuć ani pomóc w naszych słabościach, gdyż jest prawem a nie osobą. Z tego powodu, aby obdarzyć nas właściwą motywacją, Bóg postanowił związać nas z Chrystusem, który jest tak doskonały i święty jak prawo, ale może nam jednocześnie współczuć i pomóc. Aby jednak otrzymać prawo do rozwodu z tym pierwszym małżonkiem i związać się z Chrystusem, konieczna była jego śmierć, albo nasza. A ponieważ prawo umrzeć nie mogło, gdyż jest nieśmiertelne, duchowe i święte, Bóg rozwiązał ten problem umieszczając nas w Chrystusie, tak że kiedy On umarł, wtedy również i my umarliśmy w Nim (2Kor 5:14; Rzym 6:6-8):

 

Rzym. 7:4

  1. Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga.

 

Czy jednak, to że umarliśmy w Chrystusie i przez Chrystusa, dzięki czemu jesteśmy wolni od związku z prawem, oznacza, że teraz stajemy się zupełnie niezależni i nie jesteśmy z nikim związani?

Nie, bo czytamy tutaj, że przez naszą śmierć z Chrystusem należymy teraz do niego, gdyż On stał się teraz naszym nowym Małżonkiem. Stanowimy wraz z Chrystusem duchowe małżeństwo. Małżeństwo zaś oznacza, że dwie osoby stają się zjednoczone i nie żyją już niezależnie od siebie. I to właśnie z tego powodu czytamy, że historia życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa jest naszą historia, gdyż stanowimy z Nim jedno. Z tego samego powodu czytamy w liście do Efezjan, że teraz znajdujemy się nawet w okręgach niebieskich w Chrystusie (Efez 2:6).

 

W wyniku naszej śmierci w Chrystusie nie staliśmy się duchowymi wdowami, ani też ponownie pannami czy kawalerami, ale stanowimy nieodłączną parę małżeńską z Chrystusem. Oznacza to, że między nami a Chrystusem istnieje podobny związek jaki ma miejsce pomiędzy Nim a Jego Ojcem:

 

Jan 15:5

“Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity”.

 

Jana 17:26

“I objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich“.

 

Ta niezwykła więź jaka istnieje pomiędzy nami i naszym Zbawicielem sprawia, że jesteśmy świadomi tego, iż wszystko, co jako osoby wierzące czynimy w naszym życiu, czynimy  to wraz z Chrystusem, który mieszka w nas poprzez Ducha Świętego. Świadomość ta powinna stanowić  w naszym życiu bardzo ważną motywację do tego, by stronić od grzechu i żyć dla Boga, gdyż dokładnie taki był jeden z najważniejszych powodów naszej śmierci w Chrystusie:

 

Gal. 2:19

  1. Albowiem ja przez zakon umarłem zakonowi, abym żył Bogu.

 

Tak więc, chociaż prawdą jest, że w Chrystusie umarliśmy dla zakonu, tak że teraz nie ma już dla nas żadnego potępienia (kary za grzech) (Rzym 8:1), to jednak wolność ta nie oznacza, że mamy pobłażać cielesnym żądzom:

 

Gal. 5:16 (tekst przewodni)

  1. Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy, cielesnej.

 

Zanim wyjaśnimy sobie, czym jest to “postępowanie według Ducha” (chodzenie w Duchu, życie przez Ducha), przypomnijmy sobie, jaką rolę Duch Święty spełnia w planie zbawienia grzesznej ludzkości.

 

2 Kor. 3:18

Lecz my wszyscy, którzy z odsłoniętą twarzą patrzymy na chwałę Pana, jakby w zwierciadle, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, za sprawą Ducha Pana (BGPU).

 

To nie my sami zmieniamy się na podobieństwo Pana, ale Duch Święty przekształca nas na obraz Chrystusa. Naszym zadaniem jest patrzeć na Chrystusa i poddać się Duchowi Świętemu, tak aby mógł w nas realizować swoje dzieło.

 

Jack Sequeira:

“Dziełem Ducha Świętego jest urzeczywistnianie w naszym życiu tego wszystkiego, co już jest naszym udziałem w Chrystusie. Jego zadanie polega na przekazywaniu (odzwierciedlaniu) życia Jezusa Chrystusa w nas i przez nas, tak aby świat mógł widzieć Chrystusa w nas i zdać sobie sprawę, że Ewangelia jest mocą Bożą ku zbawieniu”.

 

Odzwierciedlenie charakteru Chrystusa w nas jest wynikiem chodzenia w Duchu. Musimy więc wyjaśnić sobie znaczenie tego niezwykle ważnego zwrotu, a tym samym odpowiedzieć sobie na pytanie, co Pan Jezus miał na myśli, kiedy powiedział do Nikodema, że Bóg szuka takich ludzi, którzy by mu służyli w Duchu i prawdzie.

 

Aby należycie zrozumieć to zagadnienie powinniśmy najpierw wyjaśnić sobie, w jaki sposób i przez co Duch Święty, bądź nasza cielesna natura, mogą sprawować nad nami kontrolę.

 

Rzym. 8:5-6

  1. Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe,
  2. Albowiem zamysł ciała, to śmierć, a zamysł Ducha, to życie i pokój.

 

To umysł wierzącego człowieka jest miejscem, w którym toczy się nieustanna walka pomiędzy Duchem a ciałem (naszą upadłą naturą)? Ciało zmusza nas do poddania naszych myśli pod jego kontrole, a Duch prosi, abyśmy dla naszego dobra podporządkowali nasz umysł Jemu. To zaś kto tę wojnę wygra zależy w głównej mierze od decyzji jakie podejmujemy.  Każdego dnia możemy w modlitwie poddać nasz umysł Duchowi Świętemu, albo możemy zdecydować się żyć niezależnym życiem, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że zakon grzechu przejmie kontrolę nad naszym umysłem, prowadząc go ulegania pokusom.

 

Czym jest zatem chodzenie w Duchu lub życie według Ducha?

 

Chodzenie w Duchu jest jednoznaczne z poddaniem umysłu i woli Duchowi Świętemu.

 

Jack Sequeira:

“Chrześcijaństwo nie polega na modyfikacji lub ulepszeniu twojego starego życia. Prawdziwe Chrześcijaństwo oznacza, że otrzymujesz zupełnie nowe życie, które jest życiem Chrystusa w zamian za twoje stare grzeszne życie, które zostało już uśmiercone na krzyżu w Chrystusie.

Dzieło podporządkowania grzesznych pragnień ciała oraz odtworzenia w tobie świętego życia Chrystusa jest dziełem wyłącznie Ducha Świętego. I chociaż to doświadczenie uświęcenia nawet w najmniejszej mierze nie przyczynia się do twojego zbawienia, to jest ono świadectwem, że to zbawienie już jest twoim udziałem w Chrystusie przez wiarę. Aby jednak to dzieło mogło się w tobie dokonać, musisz nauczyć się chodzić w Duchu. Chodzenie zaś w Duchu, to to samo, co życie przez wiarę. Oznacza to, że Duch Święty sprawuje doskonałą kontrolę nad twoim umysłem, pragnieniami, uczuciami oraz pobudkami (Rzym 13:14; Gal. 5:16)”.

 

 

Kto jest w stanie chodzić w Duchu? Czy nienawrócony grzesznik jest zdolny do tego, by żyć według Ducha?

Zanim narodziliśmy się z Ducha, chodziliśmy wyłącznie w ciele, ponieważ tylko upadła i egoistyczna natura była naszym udziałem. Kiedy jednak doświadczyliśmy nowonarodzenia, wtedy staliśmy się uczestnikami jakiej natury? Boskiej (2Pt 1:4).

Czy dzięki temu jednak, zostaliśmy uwolnieni od naszej starej upadłej natury? Nie, różnica polega na tym, że od tamtej chwili  mamy dwie natury: cielesną i duchową, co oznacza, że jednocześnie mieszka w nas i Duch Święty (zakon Ducha) i cielesna natura (zakon grzechu).

 

Która z tych natur jest silniejsza i może oraz powinna w nas zwyciężyć, zakon grzechu czy zakon Ducha? Oczywiście zakon Ducha, co też zostało udowodnione w życiu samego Zbawiciela, który pomimo tego, że żył w ciele (przyjął naszą grzeszną naturę i zmagał się z mieszkającym w Jego ludzkiej naturze zakonem grzechu), to ponieważ Jego umysł był zawsze podporządkowany Duchowi Świętemu (zakonowi Ducha), Chrystus nigdy nie uległ grzechowi nawet w swoich myślach, gdyż nieustannie chodził w Duchu.

 

Według Biblii również pierwsi chrześcijanie nauczyli się chodzić w Duchu (poddawać umysł pod stałą kontrolę Ducha Świętego):

 

2 Kor. 10:3-5

  1. Bo chociaż żyjemy w ciele, nie walczymy cielesnymi środkami.
  2. Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły
  3. I wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi.

 

 

Musimy jednak pamiętać o tym, że dążąc do tego celu, i ucząc się chodzić w Duchu (ucząc się “poddawać wszelką myśl w posłuszeństwo Chrystusowi”) niejednokrotnie proces ten zostanie na chwilę przerwany, prowadząc do upadku (grzechu).

Ale, nawet jeśli się tak stanie, to nie oznacza to, że wypadliśmy z łaski, i w efekcie znów znajdujemy się pod zakonem i jego potępieniem! Nawet jeśli jako szczerze wierzące osoby przestajemy chodzić w Duchu, w wyniku czego kontrolę nad naszym umysłem przejmuje znów zakon grzechu, prowadząc nas do upadku, to pomimo tego wciąż “nie ma dla nas żadnego potępienia” (Rzym 8:1), gdyż stale znajdujemy się w Chrystusie, który jest zawsze nasza świętością i doskonałością (1Kor 1:30).

Po za tym, w Chrystusie dwa tysiące lat temu zostaliśmy już ukarani nie tylko za nasze przeszłe grzechy, ale także teraźniejsze oraz przyszłe, i z tego powodu nasz poprzedni małżonek (prawo) nie może nas ponownie karać ani potępiać w wyniku naszego chwilowego nieposłuszeństwa, tym bardziej, że stanowimy jedno z Chrystusem, który jest naszym doskonałym Małżonkiem. Oznacza to, że pomimo upadków nie musimy tracić wewnętrznego pokoju, ani pewności zbawienia w Chrystusie, a grzechy nasze wyznajemy już nie ze strachu, ale dlatego, że ponownie zraniliśmy Pana.

 

Jednak, ponieważ właśnie dlatego, że teraz nie musimy się już niczego obawiać, naszym największym pragnieniem jest uwielbić Boga poprzez nieustanne posłuszeństwo i odzwierciedlanie Jego niesamolubnej miłości w nas. Martwi nas też brak pełnego i stałego uświęcenia w praktyce naszego codziennego życia, i stale zastanawiamy się, dlaczego nie potrafimy jeszcze nieustannie chodzić w Duchu.

 

Powód dla którego tak jest związany jest z tym, że nasze chodzenie w Duchu jest jeszcze czasami przerywane upadkami i wciąż musimy uczyć się chodzić w Duchu, ponieważ  zakon grzechu, który jest w nas, posiadamy z natury (od urodzenia) i jest on nieustannie działającą w nas siłą, prawo Ducha zaś, jest darem, który mamy przez wiarę. Oznacza to, że działanie Ducha Świętego w nas uzależnione jest od czego? Od naszej wiary, która niestety nie zawsze jest stała i czasami słabnie szczególnie w okresie, gdy dotykają nas różnego rodzaju przykre doświadczenia i niepowodzenia. I to właśnie dlatego, apostoł Paweł zachęca nas, abyśmy nieustannie toczyli “bój wiary”, gdyż chodzenie w Duchu jest równoznaczne z życiem przez wiarę!

 

Hebr. 10:38

A sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie; Lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania.

 

 

Kolejną ważną sprawą, na którą należy zwrócić uwagę jest to, że pomimo tego, iż ucząc się chodzić w Duchu czasami upadamy, to nie oznacza to, że nic sobie z tego nie robimy i usprawiedliwiamy grzech w naszym życiu, twierdząc że nie musimy się niczym przejmować, bo przecież Chrystus już wszystkiego zamiast nas dokonał, więc teraz możemy robić wszystko na co mamy ochotę, bo i tak nie ma dla nas żadnego potępienia.

 

Jemieson, Fausset i Brown w swoim komentarzu do Gal. 5:16, w odniesieniu do chrześcijanina, którego cechuje taki właśnie nonszalancki i lekceważący stosunek zarówno do Bożej łaski jak i grzechu, napisali:

 

“Jeśli duch, który jest w nas, czuje się dobrze pod wpływem w grzechu, to duch ten z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego”.

 

 

Czym zatem jest uświęcenie? Czy uświęcenie to nasze własne wysiłki w kooperacji z Duchem Świętym?

Nie! Uświęcenie jest dziełem wyłącznie Ducha Świętego w nas. Naszym zadaniem jest od początku do końca wiara i poddanie się działaniu tego Ducha (chodzenie w Duchu).

 

Oznacza to, że chociaż uświęcenie nie przyczynia się do naszego zbawienia, to podobnie jak usprawiedliwienie może ono stać się naszym udziałem także wyłącznie przez wiarę!

 

Rzym. 8:11-13

  1. A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was.
  2. Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała, aby żyć według ciała.
  3. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie.

 

 

Czy uświęcenie oznacza, że staramy się  ujarzmić grzech za pomocą siły naszej woli?

Gdy staramy się żyć świętym życiem z pominięciem mocy działającego w nas Ducha Świętego, ale przy użyciu siły naszej woli, wtedy zawsze prędzej czy później efektem tego jest bardzo frustrujące doświadczenie opisane przez Pawła w Rzym 7:15-25.

We fragmencie tym Paweł zdaje się dawać do zrozumienia, że chociaż jako chrześcijanin bardzo pragnął on żyć świętym życiem, to nie był w stanie tego dokonać, ze względu na obezwładniającą go moc zakonu grzechu.

 

Rzym. 7:18-25

  1. Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak;
  2. Albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię.
  3. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie.
  4. Znajduję tedy w sobie zakon, że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie złe;
  5. Bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w zakonie Bożym.
  6. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko zakonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich.
  7. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?
  8. Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc ja sam (gr. autos ego) (o własnych siłach, bez polegania na mocy Ducha Świętego) służę umysłem zakonowi Bożemu, ciałem zaś zakonowi grzechu.

 

Kiedy czytamy ten fragment odnosimy wrażenie, że według Pawła święte życie w grzesznym ciele jest czymś nierealnym nawet w przypadku szczerego i pragnącego okazywać Bogu stałe posłuszeństwo chrześcijanina. Twierdzenie takie jednak byłoby sprzeczne z wieloma innymi wypowiedziami Pawła na temat uświęcenia.

Co zatem miał on na myśli w Rzym 7?

Chrześcijanie spierają się od dawna odnośnie tego, czy we fragmencie tym Paweł pisał o swoim doświadczeniu sprzed czy po nawróceniu. Legaliści i perfekcjoniści są zdania, że mówi on tu o nienawróconym człowieku, a zwolennicy taniej łaski uważają, że Paweł z pewnością miał tu na myśli osobę nawróconą, gdyż ich zdaniem nawet chrześcijanin, który narodził się z Ducha nie jest w stanie prowadzić świętego życia.

Jednakże, zarówno bliski jak i dalszy kontekst świadczy o tym, że Paweł wyjaśnia tutaj jedynie to, iż każdy człowiek, bez względu na to czy nawrócony czy nie, nie jest w stanie żyć prawdziwie uświęconym życiem, jeśli stara się tego dokonać o własnych siłach (“ja sam” – gr. autos ego – Rzym 7:25) nie polegając na mocy Ducha Świętego (nie chodząc w Duchu).

 

Poza tym, zawsze kiedy Paweł pisze w swoich listach o chrześcijańskim uświęconym życiu, wtedy akcentuje rolę Ducha Świętego. W Rzym 7:15-25 jednak nie ma ani jednej wzmianki o Duchu Świętym, co świadczy o tym, że Paweł mówi tu wierzącym, którego dążenia do uświęconego życia nie są wynikiem chodzenia w Duchu, ale polegania na sile własnej woli, co prędzej czy później prowadzi do upadku.

 

Odnosząc się do tego, co Paweł napisał w Rzym 7:24, Ellen White zdaje się z takim zrozumieniem zgadzać, wyjaśniając w Drodze do Chrystusa, że:

“Paweł tęsknił za czystością i sprawiedliwością, których o własnych siłach nie był w stanie osiągnąć”.

 

Słuszności powyższego wniosku dowodzi również kontekst, a mianowicie to, co Paweł napisał w Rzym 8:13:

 

  1. Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie.

 

To, co było niemożliwe w Rzymian 7 (umartwianie ciała) teraz staje się możliwe w rozdziale ósmym. Jest tak, ponieważ chrześcijanin z Rzym 7 próbował osiągnąć uświęcenie o własnych siłach (autos ego), a wierzący opisany w Rzym 8, jest już w stanie dokonać tego samego, gdyż realizuje ten cel przez moc mieszkającego w nim Ducha Świętego (w wyniku chodzenia w Duchu) (“Duchem sprawy ciała umartwiacie“).

 

Gal. 5:24-25

  1. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami.
  2. Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujemy.

 

 

 

W jaki sposób możemy rozpoznać, czy żyjemy według Ducha czy według ciała?

 

Przez owoce: Gal 5:19-23.

 

Jemieson, Fausset i Brown Commentary, komentarz do Gal. 5:16:

Najlepszym sposobem na ochronę korca przed kąkolem jest wypełnienie go ziarnem“.

 

 

Sławomir Gromadzki